UPAŁ, UPAŁ I JESZCZE RAZ UPAŁ!
Lato jest piękne, ale kiedy termometr wskazuje 30°C w cieniu coraz częściej zastanawiam się co w tym takiego pięknego. Słońce przygrzewa, nie da się oddychać, faceci paradują bez koszulek (a nie u każdego wygląda to sexy) sprawia, że szaleje . Ale jest coś co mi pomaga w takich chwilach i jest doskonałe na takie upały :) A są to znane wszystkim .... zimne i pyszne .... LODY! Tak, to one mnie jeszcze trzymają przy życiu w takie upały :)
Dzisiaj w poście przepis na deser lodowy, który każdy z Was może sobie zrobić w gorący dzień, zasiadając w wygodnym fotelu i relaksując się przy ulubionym filmie :)
POTRZEBNE SKŁADNIKI:
- lody ( takie jakie lubicie najbardziej) - w moim przypadku są to lody "Symfonia" toffi-śmietankowe z biedronki, które można kupić za 4.49 zł. Polecam, zaskakująco dobre :)
- polewa, w zależności jaką lubicie. Ja wybrałam toffi, żeby dobrze komponowała się ze smakiem lodów. Polewa jest z firmy "Tymbark", którą możecie dostać w biedronce za około 3.50 :)
- słonecznik w karmelu "Laro", który dostaniecie w "Dino" za niecałe 12.00 zł.
- owoce. Tutaj możecie dać takie, jakie tylko chcecie :) Ja postawiłam na borówki :)
JAK ZROBIĆ ?
To bardzo proste!
------>LODY. W taki upał pozwólcie sobie nałożyć podwójną porcje :D
-------> POLEWA, dajcie jej po same brzegi.
--------> OWOCE - pokrójcie i wrzućcie.
--------> SŁONECZNIK W KARMELU dajcie na sam koniec, posypując nim wszystko.
SMACZNEGO!
Nie miałam już borówek, więc wstawiam
zdjęcie czereśni, które także będą pasowały do tego deseru :)
HAVE A NICE DAY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz